czwartek, 15 marca 2018

"Trzymać się gniewu to jak chwytać gorący węgiel z zamiarem rzucenia nim w drugą osobę. To ty poparzysz się pierwszy" - "Świadectwo" Rajiv Parti, Paul Perry (s.181)

czwartek, 22 lutego 2018

"Każde życie ma dwie historie: tę, którą człowiek przeżywa, i tę, którą opowiadają inni" - Mitch Albom ("Pierwszy telefon z nieba")

piątek, 19 stycznia 2018

W świecie relacji damsko-męskich, kiedy pojawia się dziecko...

Pojawienie się dziecka na świecie to przemołowy moment w życiu.
Dla jednych z nas wiadomość o tym, że już za kilka miesięcy zastaniemy rodzicami spada jak grom z jasnego nieba, dla drugich jest to odpowiedź na modlitwy i długie starania/wyczekiwanie.
Zaczynamy planować jak to będzie, kiedy już nasza rodzina się powiększy, kiedy dziecko przyjdzie na świat. Kupujemy wyprawki, szykujemy pokoik, wybieramy imię - wszystkie te czynności wykonujemy wspólnie.
Pierwsze chwilę w trójkę wydają się być najpiękniejszymi w życiu. Po kilku dniach pobytu w szpitalu, dumni wracamy z naszym maleństwem i nagle lub po jakimś czasie okazuje się, że rzeczywistość wygląda zupełnie inaczej, niż nam się wydawało...
W hollywoodzkich filmach kobieta zawsze budzi sie wypoczęta, w pełnym makijażu (nie wspomnę już o nienagannej figurze!), ma czas na wypicie świeżo zaparzonej kawy, przygotowanie śniadania, które zje z mężem zanim ten wyjdzie do pracy, a ich szczęście słodko sobie jeszcze śpi... Czy tak wygląda prawdziwe życie świeżo upieczonej mamy???
Opieka nad dzieckiem wymaga od nas całych pokładów energii, a doba jest za krótka, żeby pogodzić ją jeszcze z  domowymi obowiązkami, nie mówiąc już o jakichkolwiek przyjemnościach jak wyjście z przyjaciółką na lampkę ulubionego wina, babskie zakupy, teatr, lodowisko i wiele innych atrakcji...
Eleganckie ciuszki zamieniamy na wygodne dresy, włosy związujemy w "kitkę" lub jak ja to nazywam "artystyczny nieład", jeśli uda nam się machnąć kreskę pod okiem i przeciagnąć maskarą rzęsy to już i tak jest sukces! Każdy dzień zaczyna się tak samo: pranie, sprzątanie, prasowanie, gotowanie, a to, żeby była jasność oczywiście między jednym, a drugim karmieniem, przewijaniem, usypianiem i zabawianiem dziecka.
Siedzimy w domu, z dnia na dzień coraz bardziej wykończone gonitwą i niedospaniem, spoglądając na zegar i odliczając do powrotu z pracy partnera, marząc o tym, by chociaż chwilę on zajął sie dzieckiem... A kiedy on mówi, że musi jeszcze zrobić to, czy tamto zaczynasz kipić ze złości i tak od słowa do słowa wybucha awantura... Po jakimś czasie zauważasz, że coraz trudniej Wam sie dogadać bo każdy patrzy na swoje potrzeby i już nawet nie pamietasz kiedy robiliście cos wspólnie... Oboje wpadacie w błędne koło, a od tego już tylko jeden krok do rozpadu pięknego i solidnego związku jaki tworzyliście jeszcze kilka miesięcy temu...
Ale chwila! Zanim schrzanisz swoje życie (poniekąd na własne życzenie) tylko przez chwilowe przemeczenie, zastanów się czy warto.
Czy kiedykolwiek poza (ma się rozumieć) narzekaniem na swojego partnera przeanalizowałaś jak wygląda jego dzień, jego oczami? Nie chodzi mi tutaj o to, żeby go całkowicie wybielać, ale zwyczajnie docenić... Co by było gdyby nagle zepsuł się kran, zapowietrzyły się grzejniki lub zapchał się kibelek? Zastanów się przez chwilę, kto jest odpowiedzialny za wszelkie naprawy kiedy coś się zepsuje, kiedy trzeba wrzucić kilka ton węgla do piwnicy i zmienić opony w samochodzie? Twój partner codziennie rano wychodzi do pracy, która w większości przypadków bywa równie stresująca i wyczerpująca jak wykonywane przez Ciebie obowiązki w domu. A wracając do domu myśli sobie pewnie "co ona dziś znowu wymyśli" lub "o co tym razem się pokłócimy".
Facetowi też potrzebna jest przestrzeń! Jeśli zaczniecie szczerze rozmawiać, mówić o tym co Wam sie nie podoba, ale nie z wyrzutami lub podniesionym głosem, tylko zwyczajnie, wieczorem kiedy Wasza pociecha już zaśnie, to uwierz, że wszystko zacznie się zmieniać na lepsze! Ty chcesz wyskoczyć na zakupy, on na piwko z kolegami - ok, ok! Wszystko da się pogodzić tylko ustalcie plan dnia! Uwzględnijcie w nim takie wypady. I najważniejsze... nie zapominajcie, żeby spędzać z sobą czas! Wspólny spacer, kąpiel, romantyczna kolacja, czy wypad do kina naprawdę dobrze Wam zrobi (zapewne znajdą się też życzliwe duszyczki, które od czasu do czasu popilnują Wasze maleństwo podczas wypadu we dwoje) ;-) Poza tym, kolacja przy swiecach w domowym zaciszu może być równie przyjemna, jak wyjście gdziekolwiek... ;-)

I pamiętaj... nie ma nic przyjemniejszego dla mężczyzny, niż widok uśmiechniętej partnerki po ciężkim dniu w pracy! Twój mężczyzna bardzo to doceni!

Dbajcie o Wasze relacje, wzajemny szacunek!

Bądź radością

"(...) nie o to chodzi, żeby pomagać innym i żyć w utrapieniu, w nieustannej męce, ale żeby być dla innych z radością. Proszę ucieszyć się z tego , co jest dobre w waszych rodzinach: z miłości, bliskości. A jeśli jest coś złego, to spróbujcie to zmienić już dzisiaj, nie czekając na jutro." - ks. Jan Kaczkowski ("Grunt pod nogami" str. 118

czwartek, 18 stycznia 2018

Zacznij od dziś...

"Mimo różnych przeciwności powiniśmy życzliwie żyć dla innych. To szczęście, które w nas bywa, musi promieniować na zewnątrz. Nie dajmy się zmaltretować kłopotom. Tych smutnych z was zapytam: dlaczego to nie może być taka zwykła niedziela, w którą, postanowicie, że wasze życie się zmieni? Może to dzisiaj powinienem wystartować na nowo. Uwierzyć w siebie, w swoje możliwości" - ks. Jan Kaczkowski ("Grunt pod nogami", str. 119)